Zagadki do kanapki
Przygotowałam dla Was na śniadanie „zagadki do kanapki”.
Spróbujcie, czy dla Was to bułka z masłem? ?
Czerwone, pyzate,
smakowite latem.
A na długą zimę
będą koncentratem.
Bywa z gryki, z owsa, z jęczmienia, pszenicy,
na jej widok krzywią buzię mali grymaśnicy.
Latem w ogrodzie
wyrósł zielony.
A zimą w beczce
będzie kiszony.
W sklepie ją kupujesz,
masłem ją smarujesz.
Rumiana, choć mała,
będzie smakowała.
Żeby dobry był,
gnieciony co sił.
Gdy urośnie – w cieple leży,
a na świat wychodzi świeży.
Choć dziurek w nim sporo,
łatać ich nie trzeba.
Zjesz go z apetytem
do kawałka chleba.
Podłużny, zielony,
na mizerię, sałatki.
Kiszony lub surowy
jest dodatkiem do kanapki.
W kurzych gniazdach, w kurniku
znajdziesz ich bez liku.
Kiedy je mama ugotuje
cienką skorupkę z nich zdejmuje.
Owocowy, słodki, zdrowy,
bardzo nam smakuje,
gdy się chleb nim posmaruje.
Napój to magiczny taki,
lepiej po nim śpią dzieciaki.
Kiedy ciepłe jest i białe
na sen dobry doskonałe!
Pudełko bez zawiasów,
ani klucza, ani wieka.
A przecież skarb złocisty
w środku czeka.
Czerwone na krzaku,
latem dojrzewają.
Chętnie na kanapkach
ludzie je zjadają.
Smaczna to odmiana mięsa.
W sklepie kroi ją maszynka.
Zjadamy ją na śniadanie.
Lubicie ją? To jest … .
Masłem jest posmarowana,
na śniadanie podawana.
Przybierana warzywami,
wędlinami i serami.
Słoneczno-złoty,
pachnący jak kwiaty,
słodziutki smakołyk
dla mnie i dla taty.